Powidoki mroku Maison de Sante
pójdę krokami błądząc
w zimne pnie brzóz
palce bezlistnych gałęzi
zacisną pięść bezradną
przed świtem
szron ustami zaniemówi
przed świtem
– Darko de Cades (Dziennik obserwacji)
Noc przytula mnie
Pieści z całych sił
Jej oddaję to, co mam
Oddaję sny…
Daję swoje sny
Daję to co mam
I przez cały czas
Wiem
Nie jestem sam
Budzę się przy blasku ostrych barw
Głuchnę w wielkim huku słusznych salw
Dławię się słowami – których wstyd
Modlę się do bożków obcych mi
Daj mi księżycowy krok
Wiarę w ślepe oczy
Nabrać oddech (by znów iść)
Pozwól – dobra Nocy
Daj mi księżycowy krok
Weź mój sen proroczy
Klucz do ciszy – w której trwasz
Daj mi, dobra Nocy…
tekst: Aya RL – “Księżycowy krok”
Furtka nocą zamiata
martwe przestrzenie ogrodu
– Darko de Cades ( Dziennik obserwacji)
Ciemno
chłodno
dotknij
wyciągam dłoń
w mroźnym powietrzu
palcami szukam
twoja dłoń
moja dłoń
dotknij
palcami opleć
ciepło daj
wiosennie
rozpromień
– Darko de Cade (Dziennik obserwacji)
… i wzleciały anioły drzew przydrożnych światłami nagłymi co w pędzie ślepym ku śmierci …
– Darko de Cades (Dziennik obserwacji)
W szafie zwątpienia znalazłem tubę, w niej obraz. Kiedyś próbując dosięgnąć jej nieobecności próbowałem przelać siebie przez krawędź rzeczywistości, malując w ciemnościach. Wsłuchany w muzykę podróżowałem do miejsc odosobnienia
“Asylums with doors open wide
Where people could pay to see inside
For entertainment they watch his body twist
Behind his eyes he says I still exist
This is the way, step inside”
Zawiesiłem obraz przed oczami, w świecie migających lamp i potencjometrów, tędy w eter słowa transmisji nad Maison de Sante
Żadne drzewo nie wzrośnie do nieba, jeśli jego korzenie nie sięgają do piekła.
– Carl Gustav Jung

stoję pod sklepieniem
niemych ramion
co niebo skarżą
o pustkę pieszczoty
i anioła brak
derwisze drzew wirują
a ślady stóp w śniegu
wciąż należą do ciebie
– Darko de Cades (Dziennik obserwacji)
Stałem tam, przed błyszczącą gwiazdką a w środku siebie słyszałem https://youtu.be/ch_QdEUXySQ