transmission 57 – Nicolas Bruno
Myliłby się ten, któremu by się zdało, że rozmawiam tylko ze zmarłymi. Korytarze Maison de Sante, duszne i wilgotne, zapełnione są również żywymi. Przynajmniej tak twierdzą.
Codziennie rano, latarnik podkłada ogień świtu pod zaciśnięte powieki nasze.
a my wpadamy w coś, co Doktor Tarr nazywa paraliżem sennym.
(Paraliż senny – stan występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania, objawiający się porażeniem mięśni (katapleksja) przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości.
Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów ani mówić. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych, słuchowych, jak i dotykowych. )
W Maison de Sante prawie wszyscy doświadczamy tego.
Mięso z kośćmi
po trzy kopiejki za kilogram
okazyjnie przecenione
zduszoną duszę
ciągnie
milczenia
sznurkiem związaną
krokiem otępiałym
za krokiem w iluzje
a ziemia
bagnista
ciężka
a niebo
bezduszne
Jednym z pensjonariuszy jest Nicolas Bruno. Człowiek z aparatem fotograficznym. Nie łatwo go spotkać wśród przebudzonych korytarzy. Gdy tylko w drzwiach pojawia się latarnik świtu, Nicolas Bruno znika w zakamarkach, w zagubionych częściach ogrodu, na bagnach otaczających mury. Podobno z zamkniętymi oczami przekuwa swoje wizje w fotografie magiczne, trwając wciąż w paraliżu sennym.
Naciągam myśli
przez
belkę podniebną
napętlam siebie
skrzypiąc ciężarem
mięsa
co stopą
taboret uwiera
wspominając jeszcze
próbę gazową
nieszczelnie bezczelną
sprawdzam
wystarczającą
alkoholiczność
wspomnień
klaps
kamera
stop
Kwiaty w kobiercach
traw
co wzbiły
nadzieją
podpale
by ze mną odeszły
w popiele
Czasami napotykam na jego zdjęcia, zapadam w nie snując własne wizje, popadam w paranoję słów, twierdząc przed doktorami, że to wiersze. Ale oni wiedzą lepiej zapisując mi kolejne i kolejne tabletki na paraliż senny.
( w transmisji wykorzystano: zdjęcia Nicolasa Bruno oraz wywiady z nim)
2 komentarze
Marat Dakunin
No proszę!
Zajrzę w następnych dniach..
Darko de Cades
zapraszam